ENVER FAJA - in memoriam

Drukuj

Warszawa, 19 października 2011 r.

alt

Odszedł Enver Faja. Pozostał wielki smutek. Człowiek niezwykle związany z naszym Towarzystwem. Inicjator wznowienia jego działalności w 1994 r., przerwanej na początku lat 60. Twórca naszego logo, pomysłodawca wydawania "Przeglądu Albańskiego". Dziękujemy Ci za wszystko, Drogi Przyjacielu. Nasze logo będzie nam zawsze Ciebie przypominać.

alt


 

Kilka słów o Nim

Jerzy Wiśniewski, redaktor naczelny "Przeglądu Albańskiego"

In memoriam

Wiele osób z Towarzystwa Polsko-Albańskiego znało Profesora ENVERA FAJĘ z pewnością dłużej i lepiej, ja zaledwie cztery lata, gdy był Ambasadorem Albanii w Polsce.

Ale ta czteroletnia znajomość sporo mi dała. Dużo się od niego dowiedziałem o Albanii i Bałkanach. Profesor przekonywał wszystkich w Polsce, że Jego Albania jest piękna i gościnna, że warto tam jeździć i trzeba o niej pisać. Dziś Polacy chętnie wypoczywają na plażach Durres czy Sarandy i odkrywają Albanię na nowo. Albania nie jest już dla nas krajem niedostępnym.

Trudno Profesora "zaszufladkować". Skromny i dystyngowany. Mało kto wie, że jako pierwszy budował w Albanii nową demokrację po upadku komunizmu i poszukiwał dla Albanii nowego miejsca w świecie.

Był cenionym architektem. Wykładał na Uniwersytecie Tirańskim architekturę i urbanistykę. Wierzył, że Albania się zmieni i więcej będzie miała do zaproponowania. Miał w tym swój udział. Albania obecnie to jeden wielki plac budowy, a turystyczną ofertę ma równie ciekawą jak inne kraje bałkańskie.

Będąc Ambasadorem Albanii w Warszawie otworzył nowy rozdział w stosunkach albańsko-polskich. Zmienił styl pracy albańskich dyplomatów, przestali być urzędnikami i zaczęli promować swój kraj. Profesor był bowiem otwarty na nowe pomysły współpracy i sądzę, że nie pytał przełożonych w Tiranie, czy można je wdrażać w życie. Był wszak bliskim przyjacielem ówczesnego prezydenta Albanii Sali Beriszy, który miał do niego duże zaufanie.

Przekonała się o tym również moja żona. Gdy 12 lat temu przebywała służbowo w Albanii i zbierała tam materiały prasowe, Profesor od razu zaproponował jej pomoc. Nie było dla Niego problemem umówić ją na wywiad nawet z Sali Beriszą.

To On przekonał członków Zarządu Towarzystwa Polsko-Albańskiego, że należy wydawać własny periodyk "Przegląd Albański" i przybliżać w nim Albanię polskiemu czytelnikowi. Podjąłem się tego zadania, a On często wynajdywał różne ciekawostki, o których warto było napisać.

Chłonął też wiedzę o Polsce, a także odtwarzał ją sobie w pamięci. W latach 60. minionego wieku studiował w naszym kraju, znał nasz język, i to był jego atut. Mógł z każdym w Polsce, na każdy temat porozmawiać. Dla Niego nie było problemem wsiąść w samochód i na cały dzień pojechać do Poznania, Torunia czy Katowic.

Organizowałem jedną z jego wizyt na Śląsku. Po oficjalnych spotkaniach przekonywał członków Katowickiego Klubu Gospodarczego do współpracy gospodarczej z Albanią. Pokazałem Mu także doświadczalną Kopalnię Barbara w Mikołowie, był zaskoczony eksperymentami z metanem. A gdy na miejscu dowiedział się, że do Tychów jest zaledwie kilka kilometrów, od razu zdecydował się tam pojechać. Czytał wcześniej o wybudowanych dla załogi fabryki Fiata nowych Tychach, więc chciał taką sypialnię zobaczyć. Wszędzie szukał inspiracji dla własnych rozwiązań urbanistycznych i architektonicznych.

Często w Warszawie wtapiał się w tłum uliczny i spacerował. Fascynowała go współczesna polska architektura. Brakowało Mu jednak u nas bałkańskiego corso, na którym codziennie spotykają się znajomi. Przypominał czasem z uśmiechem na ustach, że we wszystkich miastach albańskich główne ulice wieczorem są "wspólnym pomieszczeniem ubranistycznym". Do różnych takich szczegółów przywiązywał ogromną wagę.

Potrafił bardzo ciekawie mówić o architekturze. Słuchając Jego opowieści poznawało się historię starożytnego Butrinti czy Apolonii. Przenosił nas w epokę bizantyjską do Beratu i w osmańską do Tepelene. Otwarcie mówił o błędach typizacji i standaryzacji przy projektowaniu miast i wiosek albańskich w latach 80. minionego wieku. Profesorowi nie podobały się kiczowate obiekty użyteczności publicznej, jak np. Pałac Kultury w Tiranie, który powstał na miejscu starego średniowiecznego rynku.

Z pewnością wiele jeszcze miałby nam do powiedzenia o Albanii. Niestety, przegrał walkę o życie z chorobą, ale życia nie przegrał. Pozostawił po sobie wiele prac, które można wciąż podziwiać w Albanii. Jednak wraz z Jego odejściem straciliśmy Wielkiego Przyjaciela.

Żegnaj nasz Ambasadorze!

alt


Profesor Irena Sawicka, UMK

Niedawno dotarła do mnie wiadomość o śmierci Jego Ekscelencji Envera Faji,
byłego ambasadora Albanii w Polsce. Równocześnie poproszono mnie o udział w
publicznej dyskusji na temat przemian w Albanii w ostatnich dwudziestu
latach. Pomyślałam wtedy, że dla nas, tu na miejscu, te najważniejsze zmiany
urzeczywistniły się w działalności ambasady Albanii. Prof. Enver Faja był
pierwszym ambasadorem po przewrocie systemowym i umiał się przestawić. Jako
pierwszy nie bał się spotykać z nami prywatnie, odwiedzał polskich
przyjaciół w domach, co przedtem było nie do pomyślenia. Zaangażował się w
popularyzację wiedzy o Albanii, często przyjeżdżał do Torunia z wykładami -
w tym czasie staraliśmy się wprowadzić do programu studiów problematykę
albańską. Enver Faja zasługuje na naszą wdzięczność. Żegnamy go z żalem.



Zdjęcia: www.gazetaidea.com


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd