Popularne w internecie opinie głoszą, że kierowcy w Albanii jeżdżą nie przestrzegając żadnych przepisów i obowiązuje prawo silniejszego/większego czy głośniej trąbiącego. Jest w tym sporo racji, ale jednak w tym szaleństwie jest metoda.
Nie będę ukrywać, że w Albanii jeździ się ostro: pchanie się na trzeciego czy czwartego, wyprzedzanie w miejscach, w których nikt o zdrowych zmysłach by nawet nie próbował nosa wyściubić, jeżdżenie okrakiem po dwóch pasach oraz wykonywanie totalnie zaskakujących manewrów bez użycia kierunkowskazów są na porządku dziennym.
Zobacz całość:
www.kaila.pl/nie-zna-zycia-kto-nie-jezdzil-po-tiranie-czyli-o-kierowcach-w-albanii/