
Autor: Wojtek Spała:
Albania wita mnie potwornym rozgardiaszem na drodze wjazdowej. Droga, to w tym przypadku
oczywisty eufemizm – od granicy w Hani i Hotit aż do samej Szkodry jedzie się po wielkim placu
budowy. Dziury, kałuże, które lepiej omijać, gdyż ich głębokość potrafi osiągać czasem ponad dwadzieścia
centymetrów, kamienie, a nawet większe głazy, pręty metalowe, niektóre wystające na
sztorc, by komuś nie zechciało się zanadto zjechać w bok.
Zobacz całość:
www.skpg.gliwice.pl/wp-content/uploads/2012/02/MM181.pdf
Foto: Wikipedia